7 gru 2013

ROZDZIAŁ 4.


- Żartujesz, prawda? – upewnił się lecz widząc jej stanowcze spojrzenie, znał odpowiedź. Westchnął ciężko, mierzwiąc sobie włosy. Zerknął na nią, nie wiedział za bardzo czego ona oczekuje, że wybierze ją? Znał ją stosunkowo do kumpli, zdecydowanie za krótko. Choć uczucie było silniejsze, ale… nie powinna stawiać mu ultimatum. – Nie chcę między wami wybierać.

- A ja nie zamierzam dłużej tego tolerować – założyła ręce na piersiach.

- Nie jesteśmy małżeństwem byś stawiała mi warunki – powiedział mrużąc groźnie oczy.

- Więc zrywamy…? – zapytała prowokacyjnie. Sasori zamilknął, dopiero po dłuższej chwili przekręcił przecząco głową. Miał mętlik w głowie, nigdy     nie sądził, że będzie musiał wybierać. – W takim razie co?

- Nie wiem… - stwierdził zmieszany. Noriko prychnęła rozzłoszczona i ostrym krokiem skierowała się  do sypialni. Westchnął ciężko i przetarł twarz z irytacji, prawda była taka, że bił się ze sobą. Wiecie, rozum każe ją wypierdolić, a serce zatrzymać. Niepewnym wolnym krokiem udał się do sypialni, tam zastał widok dziewczyny, pakującej swoje rzeczy do torby. – Co ty robisz?

- Pakuję się – odpowiedziała równie durnie, jak brzmiało to pytanie. Akasuna podszedł do niej, ale nie zaniechał jej czynów, jedynie obserwował,  jak jej twarz nabiera coraz to bardziej zirytowanego wyrazu. – wynoszę się stąd, bo chyba tego chcesz – dodała, dała mu tym ostatnią szansę na jakąkolwiek reakcje, co znaczyłaby, że mu na niej zależy.

- Nie chcę byś odchodziła – złapał za jej rękę, wstrzymując dalsze pakowanie. – kocham cię, wiesz o tym. Nie widzę potrzeby wybierania, to z tobą chcę spędzić całe życie. Przyjaciele są przecież tylko na chwilę  - oświadczył, starając się pochwycić jej spojrzenie lecz była nieugięta.

- Ta chwila bardzo mi przeszkadza, wiesz? Nie chcę trwać w takiej sytuacji, dlatego wybieraj – nakazała, a na widok jego zakłopotanej miny, wyrwała dłoń i kończyła wkładać ubrania do torby. – tym milczeniem tylko potwierdzasz, że nie zależy ci na mnie.

- To nie prawda…

- W takim razie nie dorosłeś do związku – prychnęła, zasuwając zamek w torbie i spuściła ją na podłogę, wyciągając w górę uchwyt, dzięki czemu mogła wywieźć przedmiot. – nie potrafisz kochać.

- Na litość boską, kocham cię! Rozmawiamy ze sobą, kochamy się, okazujemy sobie uczucia słowami i czynami to chyba coś znaczy, nie uważasz? – zastąpił jej drogę, gdy chciała wyjść.

- Miłość skłania do poświęceń, czy jesteś skłonny dla mnie zrezygnować z kumpli, do których żaden rygor nie trafia? – zapytała, a ten znowu zamilknął. To przecież nie jest łatwa decyzja. Wyminęła go  przewracając wcześniej oczami, nie zamierzała tu zostać i być traktowana jak jakiś dodatek.

- Noriko, zaczekaj – usłyszała za sobą, gdy ubierała na siebie swój płaszcz. – daj mi czas do zastanowienie, dobra? Tylko o to cię proszę, o czas – dodał, widząc jej prześmiewczą minę.

- Zatrzymam się u siostry – oznajmiła, wkładając buty.

Sasori nie sprzeciwiał się jej wyjściu, chyba też potrzebowała spokoju, cmoknął ją w skroń wyznając jej miłość, ale nie zareagowała tak, jak tego oczekiwał. Z jej perspektywy te słowa były takie cholernie puste, kocha ją, ale nie widzi jak ją rani przy każdej jego ignorancji. Dla niej czasu nie ma, ale dla kolegów owszem i nawet nie zadzwoni, a ona tak się martwiła.

Czerwono włosy zamknął za dziewczyną drzwi, po tej kłótni był tak pogrążony w własnych myślach, że nie zważał na swoje zmęczenie. Usiadł na kanapie i zastanawiał się nad dalszym tokiem sytuacji.



Tymczasem do jednego z mieszkań w centrum miasta, w bardzo wesołej atmosferze szło trzech przyjaciół, czwarty z nich kroczył wolno lekko oddalony od nich. Boże, jaka siara, tak się wydzierają, że niedługo jakaś policja się tymi kretynami zajmie. W sumie powinien ich olać i w spokoju wrócić do domu, ale żal mu współlokatora, spisanie na policji to nie jego marzenie. Na szczęście, gdy się upije jest bardzo cichy, tak było i tym razem.

Klął pod nosem na dwójkę chłopaków co się przyssali, jak rzyć do srania. Oni to musieli nagle cieszyć się głośno z każdego mijanego elementu. Była już końcówka maja, ale zimno nadal się trzymało. Jednak najbardziej martwiła zbliżająca się sesja, przecież matma jako główny kierunek wcale nie jest łatwa. Nagato westchnął ciężko na rysujących po lekko zabrudzonych karoseriach samochodów, jakieś durne obrazki, kolegów.

- Zostawcie to – nakazał czerwono włosy. - będziemy mieli przez was kłopoty…

- Wyluzuj. Co złego w uświadamianiu kierowcy, że jego samochód jest brudny – zakpił Hidan, pisząc  na zderzaku tekst z prośbą o umycie, bo samochód jest smutny, czy coś w tym stylu.

- Ten tutaj, dostał mandat – oświadczy Zetsu, wyciągając papierek spod wycieraczki. Po posłaniu sobie porozumiewawczego spojrzenia z siwowłosym, rozerwał go na pół. Taki tam dobry uczynek.

- Zetsu, kurwa, tak nie można! – zbeształ go Nagato, ale tylko wzruszył ramionami. No nie mógł już z nimi… jak oni go tak potrafi wyprowadzić z równowagi to jak sobie poradzi na posadzie nauczyciela w szkole… chyba musi sobie jeszcze przemyśleć swoją przyszłość. – Gdzie Yahiko…?

Zaczął się rozglądać w poszukiwaniu kumpla, no cholera no! To na nim miał się skupić, a nie na tych dziwakach. Odbiegł trochę na tyły i zobaczył go, jak się przymierza do obsikania muru niedaleko przystanka autobusowego. Byłoby okej, ale ktoś tam stał. Jaka wiocha… ale trzeba go powstrzymać nim będzie za późno.

- Przepraszam. Dobrze się czujesz? – zapytała dziewczyna. Chłopak tak się zataczał pod tą ścianą, że aż się przejęła. Podeszła bliżej. – Hej, koleś…

Yahiko odwrócił się do niej nie przerywając czynności, skutkiem czego trysnął moczem na jej buty i nogawki, dziewczyna pisnęła i odskoczyła w tył, ale i tak za późno. Rudowłosy szybko ogarnął co zrobił i czym prędzej się poprawił.

- Kurwa, sorry – jęknął z przejęciem. – naprawdę, sorry!

- Sorry w niczym mi nie pomoże, idioto! – ryknęła patrząc z obrzydzeniem na swoje obuwie. – Niech to szlag… człowiek chce być miły empatyczny, a tu takie coś… - stwierdziła rozpaczliwie.

Wtedy do towarzystwa nadbiegł Nagato, a po chwili reszta, no bo słyszeli pisk dziewczyny tego nie można przegapić. Szczególnie, że dotyczy to samego przywódcy ich grupki.

- Co się stało? – spytał Zetsu, patrząc na dwie główne osoby.

- Ni-Nic… - odrzekł zażenowany chłopak, w jednej chwili zostając obdarowany wściekłem spojrzeniem dziewczyny o niebieskich włosach i jasno brązowych oczach.

- Usłyszeliśmy pisk – powiedział, a przecież nie piszczy się z byle jakiego powodu. W dodatku w środku nocy, a właściwie nad ranem. Nagato milczał, widział cały ten nietakt ze strony kolegi.

- Uch, ale laska. Pewnie ją molestował, na rudych zawsze się tak reaguje – Hidan zaśmiał się głośno, zawtórował mu jedynie Zetsu. Pozostali zmrozili ich wzrokiem, a dziewczyna jedynie się naburmuszyła.

- Nie molestował mnie – oznajmiła. – dupek mnie oszczał! – chłopaki spojrzeli na Yahiko, który z krępacji spuścił głowę w dół, a na policzkach pojawiły się rumieńce, doskonale widoczne przez latarnie.

- Nie złość się mała – zaczął Hidan. – on tylko zaznaczał teren – ponownie roześmiał się, tym razem nawet Nagato zachichotał pod nosem, ale czym prędzej odchrząknął i wrócił do poważnej postawy.

- Spierdalaj, Hidan – obruszył się chłopak, a potem zwrócił się do dziewczyny. Chyba ten incydent przywrócił w nim umysłową świadomość. – Naprawdę przepraszam za to, ja zapł…

- Ej, to tak późno też stoicie? – przerwał mu Zetsu. Niebieskowłosa spojrzała na niego dziwnie. On mówi do niej? I o co niby chodzi? Chłopak wskazał na latarnie. Dalej nie rozumiała.

- Za ile dajesz? – wtrącił Hidan, no cóż ładna była, szkoda nie zapytać.

- Wypraszam sobie! – warknęła oburzona, a Hidan się uśmiechnął. Gratis? – Nie jestem prostytutką! – oddaliła się od tego towarzystwa, co za… co za… matoły!

- Debile! Idźcie już, bo wam wpieprzę – dodał Yahiko, następnie pobiegł za dziewczyną. -  Ej! Ej, zaczekaj – stanął przed nią. – przepraszam za nich, za spodnie i buty – prychnęła i chciała go wyminąć, lecz zastawił jej drogę. – serio, nie chciałem.

- Eh… w porządku… - mruknęła, ale bardziej by dał jej spokój, a nie.

- Mogę ci za nie zapłacić…

- Nie trzeba – warknęła, gdy chciał wyciągać z kieszeni portfel. Chciała ponownie go wyminąć lecz był jakiś taki nieugięty. Westchnęła głośno, chcąc uświadomić o jej irytacji tym zatrzymywaniem jej w miejscu. – Czego! – krzyknęła wściekle, chłopak aż się wzdrygnął. Co za temperament.

- Nazywam się Yahiko, Yahiko Asano – wyciągnął do niej rękę, prychnęła.

- Naprawdę sądzisz, że teraz cię dotknę…? – zapytała z obrzydzeniem. – Nawet nie umyłeś rąk – kolejny raz zrobiło m się niebywale ciepło. Cholera, no tak, przecież go trzymał… boże, wyszedł na niechluja. – Konan Kamiya – odpowiedziała, w sumie nie wiedziała konkretnie dlaczego.

- To może dałabyś się zaprosić na kawę, bym mógł przeprosić? – zapytał z uśmiechem, oddała go i się zgodziła ruchem głowy. Wtedy została objęta ramieniem, obejrzała się napotykając kolegów chłopaka.

- No to… Konan – zaczął Hidan, jakby strzelał z wypowiedzeniem jej imienia, a powiedziała je kilka sekund temu… jak oni podsłuchują? W każdym razie przytaknęła głową. Spodobało mu się, że nie strzepnęła z siebie jego ręki. – ja, ten przystojny, to Hidan – uśmiechnął się pięknie. – Zielony to Zetsu, czerwony to Nagato – przedstawił na prędce resztę brzydszych kolegów, zgłosili się machając jej delikatnie na powitanie. Uniosła głowę w tym samym geście.

- Czekałaś na autobus? – zapytał Nagato. – Najbliższy będzie za trzy godziny i dwanaście minut, no osiemnaście jeżeli już mamy ufać kierowcy i jego  prędkości, średni pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, jak to oznaczone są najbliższe ulice – dodał, śmiejąc się lekko pod nosem. Taki przepisowy kierowca.

- Yyy… no to sobie jeszcze poczekam – mruknęła, wkładając do lekkiego płaszczyka dłonie.

- Możesz zaczekać u nas – Yahiko wskazał na współlokatora. – mieszkamy niedaleko, właściwie prawie za rogiem – stwierdził, nie liczył, że się zgodzi. Wyglądała dość bezbronnie i była ładna, a oni… no faceci! – jak…

- Zgoda – mruknęła odważnie, znaczy zastanowiła się chwile, ale raz się żyje. Chłopaki spojrzeli na nią zaskoczeni… bardzo zaskoczeni. – no co?

- Równa babka z ciebie, Konan – stwierdził Hidan. – No to wbijamy do lidera! – zawołał ciągnąc ją przed siebie. Nagato jęknął zdezorientowany, a oni kurwa po co? No i jakiego lidera? On też tam mieszka… poczuł się… pominięty. Yahiko też, ich towarzystwo się mu nie uśmiechało.

- Ej, Hidan – zawołał Zetsu. – oni mieszkają po lewej – uświadomił, chłopak był zaskoczony. Serio? W takiej dziurze mieszkają? Ja pierdole, że oni nie wstydzą się tam KOGOKOLWIEK zapraszać, on by się wstydził. Rany z jakimi biedakami się zadaje, no żal.

- Spoko – powiedziała do gospodarzy mieszkania, którzy szli obok niej lekko skrępowani przez szydzenia Hidana i Zetsu. Nabrała ochoty ich pocieszyć. – ja mieszkam obok burdelu.

Tak, to zdecydowanie ich pocieszyło, a jednocześnie zszokowało. Hidan zazdrościł.



Weekend szybko minął, Sasori prawie w ogóle nie wychodził z domu, jego myśli krążyły tylko wokół książek z dziedziny medycyny, których znajomość bardzo pomagała na studiach. Drugą myślą była Noriko, ona i wytoczone przez nią ultimatum. Ciekawe co ją do tego pchnęło, jest tak pewna siebie, że zrezygnuje z kilkuletniej przyjaźni dla kilkumiesięcznego związku? Z takim Deidarą znają się już połowę swojego życia, są jak bracia. Jednak trochę jej planu się powiodło, nie chce jej stracić… kocha ją. Argh, jebany mętlik w głowie… schował głowę między ułożonymi na stole rękami, westchnął ciężko. Czuł się bezradny.

- Co jest, Akasuna? Nauka ci nie wchodzi? – zaśmiał się Hideo, ubierając białą bluzę, on już kończył swoją zmianę. Sasori zignorował jego beznadziejną odzywkę. Co za człowiek, Akatsuki by go zniszczyło ze swoimi ripostami, bo ich nie można ignorować je trzeba jakby odbić. – Ortopeda cię woła…

- Dzisiaj pracuję jako sanitariusz… - odpowiedział stanowczo, nawet nie podnosząc na niego wzroku. Gówno go obchodzi jego persona. Dzięki niemu zdobył szacunek u kilku lekarzy, niech dziękuje, że go nie udupił, bo mógłby.

- Ty potem dostaniesz opierdol, ja tylko cię powiadomiłem.

Po tym zdaniu wyszedł z pomieszczenia. Akasuna długo się zastanawiał czy iść, bo dużo by ryzykował, nie jest obecny na stanowisku i takie tam. Mogliby go zwolnić… jednak opiernicz też mu się nie uśmiecha. Dobra, pieprzyć to i tak ostatnio wszystko mu się wali. Wstał i podszedł do drzwi, po drodze jakaś jego koleżanka z roku go uświadomiła w sytuacji. Lekarz prowadzący zamienił dzisiaj jego dyżur sanitariusza z jakimś kolesiem robiącym jako pielęgniarz na oddziale. Cóż, dla niego to tam bez różnicy.

- No co tak długo? – warknął facet w fartuchu, przeglądając historie pacjenta.

- Przepraszam – odpowiedział krótko, chyba nawet nie wymagał wytłumaczenia, a nawet jeśli i tak miałby je gdzieś. Tak jak wszyscy na wyższym szczeblu z złymi dniami dodatkowo.

- Mamy dzisiaj od grona pacjentów. Potrzeba mi kogoś, kto szybko i sprawnie się wszystkim zajmie – odparł i wręczył mu niewielki plik kartek z postawionymi już diagnozami i innymi takimi. - Liczę na ciebie, Sasori.

- Tajes – mruknął od niechcenia. Doktor klepnął go w plecy i zabrał się za innych pacjentów.

Zabrał się od razu do roboty, nałożenie szwów czy szyn szło mu w mgnieniu oka, nawet pacjenci byli zaskoczeni. Jedna dziewczyna nie za bardzo była zadowolona, nakładał jej szynę wzdłuż przedramienia, a jako, że jej się spodobał zabawiała go anegdotkami swojej historii. Nie skończyła mówić, a on się podniósł, nakazał czekać pół godziny na zesztywnienie opatrunku i udał do kolejnej osoby. Jego historia wywołała uśmiech na jego ustach.

- Wszyscy tak będziecie reagować? – zapytał już tym znudzony i wystawił rękę do opatrunku.- Każdemu się może zdarzyć -  bąknął do niego.

- Jasne, wszyscy się masturbują do skręcenia nadgarstka – mruknął kąśliwie i zaczął uciskać mu rękę, by ją unieruchomić.

- Widzę, że mnie doktor rozumie – mruknął nadając mu tytuł, którego w sumie jeszcze nie posiada, ale jest mu miło. – przy jakim porno ostatnio onanizowałeś? – zapytał ni stąd ni zowąd. Sasori wybałuszył oczy.

- Przy żadnym – oznajmił, niech się cieszy, że w ogóle mu na to pytanie odpowiedział.

- Nie ma co się wstydzić, doktorku – trącił go znacząco ramieniem, przez co na nowo musiał usztywniać. – jestem prawie psychologiem. Według nas to nic złego, to jedynie drobna pomoc w przyjemnościach.

- Mam dziewczynę – odpowiedział konkretnie, co się z tym zboczeńcem będzie dogadywał. Posłusznie umilkł, rozumiał aluzje takiego wtargnięcia w słowa. Sasori spojrzał na niego, zastanawiając się przez chwilę. – co byś poradził osobie, która musi wybrać pomiędzy dziewczyną, a kumplami?

- Uhuhu, ale szmata… bez urazy – dodał chłopak, napotykając ostrzegawcze spojrzenie Sasoriego. Zacisnął mu mocno rękę. – na co komu dziewczyna skoro są porno – zaśmiał się, ale no właśnie. – szczególnie TAKĄ.

- Nie powiedziałem, że to ona dała mi taki warunek – oznajmił, no cóż, jak będzie to wiedział to nie będzie porada, która mu w jakikolwiek sposób pomoże. – coś cię boli? – zaprzeczył ruchem głowy.

- Masz racje. No to kochasz dziewczynę?

- Kocham.

- A kumpli?

- Nie cierpię – stwierdził, no sorry taka prawda! Jego pacjent uśmiechnął się krzywo, znał takie typy przyjaźni, chyba są najtrwalsze, bo opierają się na szczerości. Czasem brutalnej, ale wszystko, by dla siebie zrobili.

- Wiesz, wybrałbym tego, kto nie postawił mnie pod takim wyborem.

Przez chwilę kończył pracę nad opatrunkiem z nieobecnym wzrokiem. Tak to mu pomogło, ta rada. W sumie tak psychologicznie do tego podszedł, pewnie gdyby trochę dłużej z nim porozmawiał, podjąłby stuprocentową decyzję, jednak praca zobowiązuje. Podziękował i odszedł dalej.



Południem, kiedy miał wolne w pracy, a jutrzejszego dnia, także i na uczelni, pojechał do babci. Tak, jak prosiła mieli wybrać się na te głupie zakupy. To miała być ciężka rzecz, a jaka była prawda? Laptop dla Matsuri, no ludzie… kręgosłupa by sobie nie zwichnęła od tego, nawet jakby bardzo chciała. Dobra no, okazało się, że Chiyo nawet nie rozróżnia komputerów od laptopów. W jakim ona świecie żyje…?

- Masz powód do zejścia z tego świata. Nie nadążasz za nim – mruknął kąśliwie, sprawdzając wszystkie informacje przy promocyjnych laptopach. Wiecie, pamięć RAM, dysk twardy i inne.

- Wcale go nie gonię – stwierdziła i szczypnęła go w policzek. – mam przecież takiego mądrego wnuka – odsunął się od staruszki, rozmasowując sobie buzie. No nie publiczne! – Co cię trapi?

- Nic – odrzekł krótko, nie będzie jej  się zwierzał z problemów sercowych. Okej, są rodziną, ale nie. Nawet chłopakom o tym nie powiedział. Są rzeczy, z którymi trzeba się zmierzyć samemu.

- Chodzi o Noriko? – zapytała, ależ jej napastliwość była irytująca. Milczenie wnuka odebrała, jako przytaknięcie. – Skoro cię to męczy to to zakończ. Jesteś młody,  jeszcze znajdziesz kogoś. Kogoś bardziej odpowiedniego dla ciebie, za kim skoczysz w ogień.

- Nie męczy mnie – odparł sucho, czy ona musi o tym gadać? Nawet nie wie o co chodzi to wystarczający powód, aby zamilkła, jak nie na wieki to chociaż na chwile.

- Może to problemy na tle seksualnym, hm? Problemy z erekcją?

- Babcia! – warknął, a właściwie krzyknął, aż ludzie się obejrzeli. Jaki wstyd…

- Gdybyś powiedział od razu, nie bawiłabym się w zgadywanki

- Nie musimy o tym rozmawiać – uświadomił wściekle. Za jakie grzechy musi ją znosić? – Jaki Matsuri potrzebuje laptop? – Chiyo zastanowiła się, coś jej mówiła…

- Grafowy – stwierdziła, skleroza jeszcze ją zbytnio nie dotyka. Spojrzała na wnuka, który patrzył na nią, jakby uciekła ze szpitala dla obłąkanych.

- Jaki? – zapytał i zaśmiał się szyderczo pod nosem. -  Raczej graficzny       . Zrób sobie jakieś badanie akustyczne słuchu – dodał, szukając odpowiedniego modelu.

- Ty byś mnie tylko do szpitala wysyłał – fuknęła.

- Co za baba… to nie prawda – zaprzeczył niewzruszenie. – nie tylko tam… - bąknął pod nosem, ale i tak to usłyszała i trzepnęła go w ucho. Sytuacji przyglądała się jakaś ładna dziewczyna pracująca w obsłudze.

- Jak to się zwracasz do babci, gówniarzu – jedynie wydymał usta na tą uwagę, ale darował sobie brutalne komentarze. – przepraszam, mogłaby nam panienka pomóc?

- C-Co ty wyczyniasz, babciu? – szepnął do niej groźnie. Nie potrzebował pomocy w takiej lipnej sprawie, ale chce być dokładny, czy ona tego nie rozumie? Dziewczyna zbliżyła się do klientów, Chiyo od razu pchnęła ją lekko  do wnuka, na co zmroził ją wzrokiem.

Cóż ten wnuk od niej chce? Ładna dziewczyna, z pracą i miłym uśmiechem. Niech zobaczy, że istnieją inne kobiety na tym świecie. Jednak Sasori był obojętny na umizgi dziewczyny, stanowczo przystawał przy swoim zdaniu w wyborze laptopa. Nie będzie słuchał kogoś, kto mu poleca inny sprzęt, bo jest ładniejszy.

Po chwili odpuściła i poszła po żądany przedmiot, chłopak spojrzał na babcie z pretensją. Nie prosił o żadne swatanie do cholery, niech takie rzeczy sobie próbuje na Matsuri. Pieprzona pożal-się-boże romantyczka.



Kiedy już zapadł zmrok, wyszedł od rodzinnego domu. Musiał jeszcze zainstalować wszelkie pierdoły na komputer, bo oni się na tym nie znają, co tam, że instrukcje są szczegółowe i w ich narodowym języku, oni się nie znają. Baby, nawet potrafią udawać głupie, by mieć lekko.

Stał pod przystankiem tramwajowym, czekając na swój, z numerem cztery. Na uszach miał słuchawki, a z nich odtwarzała się muzyka bezpośrednio z telefonu, Simple Plan – taka godna dla ucha piosenka. Dzięki temu miał też idealny pretekst, by ignorować ludzi wokół. Ile razy można odpowiadać, gdzie teraz tramwaj ma jechać… rozpiska jest powieszona na tablicy. Ludzie, wysilcie się. Kilka minut później, jego spokój został zaburzony, ktoś z tyłu pociągnął jego kabelki ze słuchawek, wytrącając je z uszu. Natychmiast spojrzał w ów stronę.

- Co jest, nudzi wam się? – zapytał obojętnie, powracając wzrokiem na tory. Itachi i jego dziewczyna… jakoś ich widok go dołował. Sheeiren była lubiana przez Akatsuki, nie ważne, że niektórzy po prostu bali się jej nie lubić… no i razem z Uchihą tworzyli taką idealną, wiecznie szczęśliwą parę. Też tak chciał.

- Jaki miły… to już nie wolno zaczepić cię, bo się stęskniło? – sarknęła z uśmiechem i szturchnęła go lekko po ramieniu. Lekko miało być, a bolało… lecz nie pokaże swojego bólu, taka duma mężczyzny.

- Nie – stwierdził sucho.

- Co tam Akasuna? – wtrącił w końcu Itachi, obejmując dziewczynę ramieniem.

- Nic. Czekam.

- Rozmowny, jak zawsze – stwierdziła szatynka. – widziałam wczoraj twoją dziewczynę w parku… z jakimś kolesiem – tym zdaniem wzbudziła jego ciekawość, taksował ją wzrokiem, czekając na dalszy ciąg wypowiedzi. – spoko nic złego nie zrobiła, zachowywali się jak brat z siostrą – uśmiechnęła się uspokajająco.

- Nie mówiłaś mi o tym – oburzył się Itachi, no jak to, takie tajemnice.

- Byłeś przecież ze mną, głupku… - odparła… chociaż chwile zwątpiła. – a nie, jednak nie byłeś, ale szłam do ciebie – no to mogła się pomylić. Uchiha przewrócił oczami.

- Ale za głupka żądam przeprosin – oznajmił i nachylił do niej policzek. Uśmiechnęła się i ucałowała go w delikatny fragment twarzy. Ucieszył się, akcentując to delikatnym uniesieniem kącików ust.

- Rzygam tęczą przy was – mruknął zadziornie Sasori, potem nadjechał pojazd z numerem cztery. – spadam, nara.

Ruszył do pojazdu, może będzie wolne miejsce, może będzie wolne miejsce… jest!  Uszczęśliwiony usiadł na siedzeniu obok jakiegoś dziadka, który siedział z założonymi rękami i starał się nie przysnąć. Myśli czewonowłosego toczyły się wokół tego co powiedziała Imai… Noriko była z kimś w parku, brata na pewno nie ma, a kolegów… no ma, ale i tak ogarnia go jakaś taka zazdrość. Po chwili z jednego z przystanku weszła jakaś kobieta z dość pokaźnym brzuchem. Była przy nadziei, akcentowało to jej pełne ciepła i troski głaskanie tych okolic. Postanowił…

- Rusz się młodzieńcze i ustąp miejsca – nakazał mu staruszek obok, karcąc wzrokiem. – rodzice cię nie nauczyli kultury? – burknął retorycznie.

- Właśnie miałem to zrobić – wstał dumnie i trochę chwiejnie, bo tramwaj był w ruchu, podszedł do kobiety. Wytłumaczył jej zamiary i musiał nalegać, by tam usiadła. Dosłownie metr od siedzenia, miejsce zajął jakiś idiota.

Jednak to nic, staruszek wygłosił mu wystarczająco brutalną reprymendę, aby sobie poszedł. Potem stał obok tego państwa i wysłuchiwał, jaka to młodzież jest w dzisiejszych czasach, nadal trzeba ich uświadamiać w prawidłowych zachowaniach.



Następnego dnia po południem do mieszkania Akasuny przybyła Noriko. Miała klucze no i z racji, że dzisiaj miał wolne od studiów, nie wychodził z mieszkania. Wczoraj wieczorem do niej zadzwonił, ponieważ musieli porozmawiać, kobieta sama chciała przyjść do niego do mieszkania. Wyszedł z kuchni do przedpokoju, gdzie znajdowała się dziewczyna. Stała przed nim z towarzyszącą walizką.

- Cześć – przywitał się.

- Hej – odrzekła, odgarniając sobie włosy do tyłu.

- Noriko… nie wiem, jak ci to powiedzieć… - zaczął, miał taką nadzieje, że ona mu przerwie. Jednak pozwoliła mu kontynuować. Jak na złość… - nie będę wybierał między kumplami, a tobą. Nie chcę zrywać i nie chcę tracić przyjaciół, proszę zaakceptuj to – zakończył, wbijając w nią swoje brązowe oczy.

- Chyba trochę za dużo wymagasz Sasori. Nie ważne… - westchnęła cicho, zakładając ręce na piersiach. – nawet gdybym twoim wyborem byłam ja, to nie widzę dla nas przyszłości.

- Co to znaczy? Zrywasz ze mną? – zapytał mrużąc oczy.

- Tak, przyszłam tylko po resztę swoich rzeczy – oznajmiła i wyminęła go, kierując się do sypialni.

- Chodzi o tego faceta, z którym się spotkałaś dwa dni temu w parku? – zapytał, kiedy byli już w pokoju. Stał oparty ramieniem o framugę drzwi, dłonie miał schowane w kieszeni, a tam zacisnęły się w pięści. Na to pytanie dziewczyna spojrzała w milczeniu na trzymaną w ręku bluzę, chwile potem otrząsnęła się z amoku.

- Nie – rzuciła krótko i wciąż się pakowała.

- Jak to nie? Znajoma cię widziała, nie udawaj – stanął naprzeciwko niej, tarasując jej dojście od walizki do szafy. Był zazdrosny, liczył się z rozstaniem, ale utworzenie od razu nowego związku to za szybko. W dodatku to go boli.

- To nie przez niego się rozstajemy, a przez ciebie – warknęła mijając go do szafy. Odwrócił się, mrużąc oczy.

- Przeze mnie? To nie ja kazałem ci dokonywać wyboru.

- Sasori, gdybyś wybrał mnie od razu nie byłoby tego co jest teraz – wyjęła z szafy ubrania i kolejny raz go wyminęła wkładając je do torby. – chciałam się przynajmniej upewnić, że jestem dla ciebie ważniejsza, niż ci debile. Nawet gdyby to nic nie zmieniło.

- Znaczy, że to był tylko test? – dopytał. Nie mógł określić towarzyszących mu w tej chwili emocji. Czy był wkurwiony, że poddała go jakiemuś dziecinnemu sprawdzianowi uczuć, czy był załamany swoim zachowaniem, tym że jednak nie potrafił dokonać wyboru.

- Taa, bo wątpiłam byś faktycznie urwał z nimi kontakt, jak bym chciała.

Sasori milczał, ogarnęło nim poczucie winy. Przez niego samego rozpadł się właśnie jego związek, dużo razy zdarzały mu się zerwania, ale pierwszy raz, aż tak to odcisnęło się na nim. Nie przerywał jej w pakowaniu, nie śmiał jej nawet zatrzymywać, zachowałby się w końcu jak ignorant.

Noriko była niewzruszona stanem, do którego doprowadziła chłopaka. Nie widziała w sobie żadnej winy, to Sasori zaniedbywał ten związek zamiast go pielęgnować. Początki związku są przecież od tego, by pokazywać sobie, jak komuś zależy. Był zdecydowanie na to za młody, za młody na stały związek, a ona właśnie taki chciała stworzyć. Jak nie z Akasuną to z kimś innym.

- Zamieszkasz u siostry? – zapytał w końcu, patrząc jak wkłada ostatnie rzeczy.

- Na razie tak – odparła, czuła na sobie jego taksujący wzrok, ale nie chciała na niego patrzeć. W pewnym sensie dalej żywiła do niego ciepłe uczucia, bała się że zmięknie.

Ostatnimi czasy przeżywała  silne empatyczne emocje, widząc smutny wzrok Sasoriego, pewnie by się rozpłakała. W dodatku Sasori ma taki swój urok, ma coś takiego, że chce się do niego podejść i przytulić, potem by go zapewne pocałowała, a pod wpływem tej namiętności wylądowała by z nim w łóżku… kurwa, dość bo się samoczynnie napala. Otrząsnęła głową, wypuszczając z ust powietrze z rozgrzania, które ją nawiedziło.

- Nic ci nie jest?  Wyglądasz na rozpaloną – w chwili, gdy dotknął jej czoła, odrzuciła jego rękę. Docisnęła materiał torby i siłowała się z zapięciem zamka. – pomogę ci.

- Nie trzeba – stwierdziła, ale nie posłuchał jej. Sprawnym, spokojnym ruchem zapiął przedmiot. Spojrzał na jej twarz, była taka… bez wyrazu. Trudno ją było odczytać. – Dziękuję.

- Noriko… - zaczął biorąc do rąk torbę. – a czy możemy zostać chociaż przyjaciółmi? – gestem dłoni odprawił ją do przedpokoju, gdzie pomógł zanieść torbę.

- Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł – mruknęła cicho. W pomieszczeniu zaczęła ubierać buty. – facet, z którym widziała mnie twoja znajoma, to mój kolega z pracy – przytaknął jedynie głową było mu trochę lżej, że jednak z nikim się nie spotyka. – zaproponował mi… związek.

- Chyba się nie zgodziłaś…?

- Heh – zaśmiała się pod nosem. – a czemu miałabym odmówić? Przecież jestem wolna – wyciągnęła rękę po torbę, zerkając na niego znacząco.

- Nie sądzisz, że to za szybko? Wygląda jakbyś miała to gdzieś, czy jesteśmy razem czy nie – warknął oddając jej torbę. – a podobno to mi nie zależało – prychnął.

- Ja cię nie odtrącałam dla osób trzecich, które wpierdalały się bez zapowiedzi. Z nami koniec – wraz z ostatnim zdaniem otworzyła drzwi mieszkania, zastając widok Deidary, który nie wyhamował z ręką i puknął ją w głowę. Obrzuciła go morderczym spojrzeniem i odwróciła z powrotem do Sasoriego. – O tym między innymi mówiłam. – przepchała się obok blondyna. Odprowadził ją zdezorientowanym wzrokiem i spojrzał na kumpla.

- Co jest? Ma okres? – uśmiechnął się gorzko, niech cierpi, a co!

- Nie… - szepnął Sasori, a niebieskooki wszedł sobie do mieszkania.

- W… jest w ciąży?

- Nie.

- Uff – złapał się za serce i odetchnął. Jak dobrze. – No to o co biega?

- Zerwała ze mną – uświadomił załamanym głosem.

- Och… no to gratulacje stary! – uniósł otwartą dłoń, czekając z entuzjazmem na przybicie piątki, no nie doczekał się. Sasori spojrzał na niego z politowaniem, on cierpi! To nie czas na piątki… - Ej, nie łam się. Znajdziesz sobie lepszą, nie? Saso, kurwa nie bądź cipą, ogarnij się!

- Noriko była idealna – oparł się o ścianę. Żałosny widok.

- Jak ktoś lubuję się w egoistycznych, zadufanych w sobie kościotrupach to tak, była idealna – zakpił wyniośle.

- Wiesz, w ogóle nie pomagasz. Nie mam dzisiaj nastroju, weź wyjdź – otworzył drzwi od mieszkania i wypychał przez nie blondwłosego przyjaciela. – chcę zostać sam…

- Daj spokój Kochanie – odwrócił się do niego i złapał za ramiona. – Ja już ci nie wystarczam? – zapytał pretensjonalnie, chciał go rozśmieszyć, by poluzować atmosferę, ale to na nic. Usta nawet na nanometr nie uniosły się ku górze, a wzrok był w dalszym ciągu smutny. Jedynie westchnął ciężko. – Dobra… dam ci spokój. Dzwoń jak będziesz chciał pogadać – mruknął i skierował się długim korytarzem do schodów.

- Dzięki Dei.

- Luz - za sobą usłyszał delikatne trzaśnięcie drzwiami, spojrzał w tamtą stronę, jednocześnie wyciągając z kieszeni telefon. Potem schodząc wybrał kontakt, z którym wykonał połączenie. – no cześć Hidan, zgadnij co się stało…? Lepiej – uśmiechnął się do siebie, a potem ponownie wrócił do standardowej miny. – nie, w porównaniu z tym to gorzej… dobra, stul mordę. Saso i Noriko zerwali… No… Noriko, nie wiesz kto to durniu…? Tak, pani Szmata… Nie, nie opijamy, trzeba go pocieszyć jakoś… nie, nie tak…! Spierdalaj…! Nie wiem, coś się wymyśli… - uśmiechnął się do siebie.



DATA
14.12.2013

OD AUTORKI 
I jest nowy rozdział~! Mam nadzieje, że się wam spodoba xD Teraz, kiedy już ze sobą zerwali akcja będzie biegła trochę szybciej xD będzie coś w stylu "dwa miesiące później", bo ja tam już chcę zacząć pisać o Naokim, a musi mi się on wpierw urodzić xD 
Blogi, blogi - znowu się nie wyrobiłam z nadrobieniem, znaczy większość już przeczytałam, teraz tylko sklecić komentarz... spodziewajcie się mnie niedługo ;D
Ach i dziękuję wam pięknie za wszystkie komentarze, obserwacje i wyświetlenia :) :*
Pozdrawiam ciepło ;*

46 komentarzy:

  1. Dlaczego Noriko nie może zrozumieć, że Sasori jest przywiązany do kumpli i nie chce wybierać? Straszna egoistka z niej, jeszcze sobie nowego kolesia znalazła, kiedy jeszcze nie zerwali! Akasuna zasługuje na kogoś lepszego, hm, no nie wiem, może tak Miyuki? XD
    Akcja na przystanku autobusowym mistrzowska! Ojej, Konan i Yahiko ♥ Czekam na więcej :3 Fajnie się zaczyna, oszczał jej buty.
    "Za ile dajesz? – wtrącił Hidan, no cóż ładna była, szkoda nie zapytać." Hidan, kocham cię normalnie. XD Ogólnie wszystkie jego teksty są zajebiste.
    Babcie już takie są, że tworzą jakieś nowe słowa, a z tym ustępowaniem miejsca to już całkiem. Tylko stać i słuchać, jak robią kazania o młodzieży. Jakież to fascynujące ;_;
    Noriko i empatyczne emocje? Zdecydowanie jest w ciąży. I dobrze, że z nią zerwał, powinno mu ulżyć. No, może będzie trochę ciężej, gdy pojawi się Naoki :D
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak ją wykreowałam xD takie osoby nawet nie wiedzą jak krzywdzą drugą osobę xD a ja w sumie tak poznaje wasze zdanie o takim zachowaniu xD
      Taaak, babcie w sumie nie lepsze, ale to tak między nami xD
      Ja też pozdrawiam ;**

      Usuń
  2. Dziękuję, już się nie mg doczekać kolejnego rozdziału :)
    Ten jest świetny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. hejo!
    rozdział jest świetny!
    zacznę może od końca: rozmowa Deia z Hidanem przez telefon rozwala. ja już się tam domyślam jak Siwy chciał pocieszyć Sasoriego xD
    a co do Akasuny to bardzo mi go szkoda. na jego miejscu rzuciłabym się na Noriko i nie pozwoliłabym jej wyjść. ten to jednak zawsze potrafi się zachować ;p nawet walizkę jej pomógł nieść xd
    swoją drogą, ech znowu jej nie lubię! nawet nie zdążyli ze dobą zerwać, a ona już spotyka się z jakimś kolesiem.
    śmiałam się jak głupia, kiedy Yahiko dosłownie olał Konan, a ten cytat to już w ogóle mnie rozwalił: "– ja mieszkam obok burdelu.
    Tak, to zdecydowanie ich pocieszyło, a jednocześnie zszokowało. Hidan zazdrościł." ahahahah Boże, no kocham tego Hidana u ciebie Soli xDDD
    również nie mogę doczekać się małego Naokiego! będę z niecierpliwością na niego czekać!
    aaa zapomniałam też wspomnieć o babci Akasuny: "Jaki Matsuri potrzebuje laptop? – Chiyo zastanowiła się, coś jej mówiła…
    - Grafowy..."- wybacz za słownictwo, ale jebłam na cycki przy tym fragmencie!
    pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział! :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie wiem jak to się dzieję, że jego teksty tak łatwo mi wymyślać xD nawet w opisach mi jego fragmenty wychodzą xD
      No "grafowy" XD jest takie słowo więc czemu nie xD
      nie no... Hidan pewnie kazał Deiowi samemu sobie POCIESZAĆ Saso xD no bo co on ma robić? Trzymać kamerę? xD
      Również pozdrawiam~! ;*

      Usuń
  4. ahahahaahhaaahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahaha Yahiko obsikał Konan?! XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
    miłość, miłość everywhere..
    Nie no, dość oryginalny sposób na podryw.
    Niby biedna Konan bo no cóż.. została obsikana, ale biedny, rumieniący się i zawstydzony Yahiko ;<
    Jeeeeeeeeeej wreszcie zerwali! Jak Noriko wychodziła za pierwszy razem, to te jej przemyślenia.. no i może odrobinę znowu byłam po jej stronie. Ale potem jak przyszła po raz drugi... no dobrze, że zerwali ale to nie zmienia faktu, że jest tępą suką. No.
    Tak wgl Akasie piszące po maskach samochodu i te teksty o latarni i Konan.. miszczunie ♥
    'on tylko zaznaczał teren' no zniszczyłaś mnie xD
    Oczywiście babcia Chiyo jak zwykle wymiata.
    Mam nadzieję, że Saso nie będzie długo rozpaczał, a Akasie mu w tym pomogą <3

    Pozdrawiam, buziaki ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomogą... znaczy tak wpół, wiesz, mimo wszystko jest rudy xD
      a co? zresztą nie olal ją (xD) specjalnie xD

      Usuń
  5. O.o No kurwa... Ja nie mogę no.. Jak.. Ee.. Jprdl! Ta dziwka Noriko posuwa się za daleko. Że niby on jej nie kocha?! A ona co odpierdala?! Jak można tak szantażować..traktować, zachowywać się itp. itd. w stosunku do swojej drugiej połówki? Sorry nie rozumiem takich ludzi, może jestem dziwna. Nie rozumiem ludzi dla których tylko ich szczęście jest najważniejsze, to jest takie samolubne... Rozumiem że można się zdenerwować ale żeby aż tak się rządzić i panoszyć to trzeba mieć nasrane w głowie. No i poszła sobie królowa lodu. I ja się cieszę, niech spierdala i nie wraca. Sasori nie zastanawiaj się wybierz kumpli gdyż twoje serce się myli xD
    Ahahahaha Yahiko rozwalił system hahaha :D Oszczanie Konan, nie no epic xD A jaki słodki był gdy tak przepraszał Konan, fajowo, fajowo, już go lubię :D Biedny Sasooo tak cierpi T-T Przez tą głupią Noriko >.< (To imię już gdzieś słyszałam, chyba w jakiejś bajce. Noriko.. fajne imię ale nie dla fajnej osoby :p) Hahaha skręcenie nadgarstka od fapania. Jak często to musiał robić?? O.o Albo raczej, jak ostro? XDD Ale przynajmniej dobrą dał Sasoriemu radę :D Babcia The Best!!! Haha jaka kochana babciunia xD Troszczy się o wnuka, a nawet mu wiochę robi, toż to takie słodkie ^^ Do tego musiała go zatargać do sklepu po laptopa xDD No cóż sama się nie zna, więc może i dobrze bo tamta panienka z obsługi mogłaby jej wcisnąć jakiś ładny i lipny :D
    Ta pizda znowu zawitała do jego domu, jak przeczytałam że wróciła z walizką, to myślałam że już chce się wprowadzić z powrotem i cofnąć swoje ultimatum, ale na szczęście nie, UFF.... Toś mi stracha narobiła xD Zraniła Saso i zadowolona. Znalazła sobie nowego faceta jeszcze za nim dostała od Akasuny odpowiedź.... no załamka, fejspalm i wszystko. Pojebana czy jaka? Widać jak go kochała. Eh... szkoda gadać :/ Ale dobrze, cieszę się razem Deidarom i Hidanem, ale smutam że Sasori smuta. Ale przejdzie mu, kiedyś musi :D
    Czekam więc na kolejną noootkę! Już nie mogę się doczekać :) Życzę Dużo Weny !!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za tego stracha xD
      No, ale spoko przejdzie mu, masz rację, ale wpierw trochę mi spierdoli notki swoim smęceniem xD

      Usuń
  6. Witaj! :D

    Biedny Sasori. Nie dość, że wybór był trudny, przez co się strasznie zadręczał to jeszcze się okazało, że to był zwykły test.. Czy Noriko nie wie, że takie testy zawsze kończą się źle? Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że i jej nie było łatwo, ale nie można stawiać chłopaka przed takim wyborem. Eh.. Nieważne :/ Mimo wszystko i tak się cieszę, że ich związek dobiegł końca ;p Poza tym wspomniałaś, że chcesz już dać coś o Naokim, więc będzie też za jakiś czas Miyuki :D Ich pierwsze spotkanie nie należało do tych najlepszych XD Ciekawi mnie to jak to wszystko się potoczy..
    A mówiąc o pierwszych spotkaniach.. Yahiko też wcale nie był lepszy XDD Ciekawy sposób na podryw, serio xd Nie spodziewałam się niczego romantycznego, wiesz niczym akcja z filmu.. Ona spieszy się gdzieś niosąc książki, nagle wpada na niego. Upada wraz z książkami, a on od razu jej pomaga, ich oczy się spotykają gdy podnoszą tą samą rzecz. I co? I od razu są zakochani w sobie.. Ach.. To takie oklepane Xd ale też nie spodziewałam się, że przy pierwszym spotkaniu obsika jej buty i nogawki XD I do tego tekst Hidana o zaznaczaniu terenu.. Hahahaha.. Soli jak w tamtym tygodniu napisałam, że Cię zabiję to w tym Cię kocham XD Widzisz jaka zmienność humoru.. Kobiety XD Soli takie rzeczy tylko u Ciebie <3
    Dei to jednak dobry kumpel ;d Ciekawi mnie w jaki sposób Hidan chciał Saso pocieszyć.. Pewnie chodziło o dziwki XD
    Wybacz za ten komentarz.. Mam ostatnio dziwne poczucie humoru XD
    I no cóż znów muszę Ci podziękować :D

    Pozdrawiam, Asia ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O boże XD Kocham to, że mnie kochasz xD mów mi tak dalej, chyba, że coś spieprzę xD
      Ej, twój oklepany pomysł wcale nie taki oklepany xD
      Hidan... no, jak Dei miał robić za dziwkę to się zgadza xD
      Komentarz - rewelacja ;D dziękuję ;**

      Usuń
    2. Jak na razie nic nie spieprzyłaś, więc nie ma o co się martwić :D
      Uważam, że to oklepane, bo widziałam to już na 636746785 filmach xD zawsze moi kumple próbują odegrać taką scenkę, ale zawsze się rozpraszają śmiechem. :/
      Hmm.. Mówisz, że Deidara jako dziwka? :D ciekawe, ciekawe. XD a za ile go Hidan wystawi?

      Usuń
    3. Dmucham na zimne ;D ;D
      Jeeee, tacy kumple ;> wiesz, może nie są sobie przeznaczeni xD
      no wiesz, Dei nie mógłby być tani xD

      Usuń
    4. Niee! Oni oszukają przeznaczenie, zobaczysz XD
      Nie tani.. Poczekaj, poczekaj mam 5 złotych i ołówek, starczy? ;p

      Usuń
    5. Uhuhu, fanka yaoi? xDDD nie zobaczę... ale musisz mi dać znak, jak ich relacje ulegną zmianie! xD
      A to nie wiem, musisz zapytać jakąś jego fankę xDD

      Usuń
    6. Fanka? Nie, chociaż lubię czasem sobie poczytać :D okej, okej spytam cD

      Usuń
  7. Jupi! Dei mogę ci pomóc w wymyślaniu jak pocieszyć mego kuzynka :D
    Noriko jesteś po prostu dziwna! Kochasz Sasoriego i robisz mu test emocjonalny, potem z nim zrywasz i informujesz, że już masz nowego? Dziwna jesteś i też się cieszę z tego, że Sasori może być z kimś....normalnym? Chyba to dobre albo złe określenie...
    Yahiko...taki wstyd zejszczać się kobiecie na buty!? Nie masz chodź odrobiny kultury?
    Nagato....Ach... Pomóż mi z matematyką!
    Niebawem Naoki! Niebawem Naoki!
    Wiesz, że nie mogę się doczekać :D
    Całuski i ślę ci dużo weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki tam wstyd, ja bym nie miała nic przeciw poznaniu faceta w takich okolicznościach xD

      Usuń
  8. Hey:)
    Zaledwie wczoraj komentowałam poprzedni rozdział a tu już nowy: D
    widzę, że lecą same hejty na Noriko,,, w sumie ją trochę rozumiem- chciała by Sasori zrozumiał o co jej chodzi i chciała go przetestować a facet jak to z nimi bywa nie ogarnal o co jej chodzi.. dobra, ale nie rozumiem czemu Noriko od razu znalazła sobie nowego kolesia o.O

    Hahahaha, Yahiko miszczu alternatywnego podrywu xd
    Hidan jak zwykle wiecznie niewyzyty i myśli tylko o jednym,,ale i tak go lubię xd

    Czekam na kolejna notke, weny ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, za często dodaje notki! xD
      No właśnie nie miałam na myśli, że znalazła sobie nowego, tylko dostała propozycje xDD

      Usuń
  9. Wooow, ale laska pojechała :o
    No ale, i tak jej nie lubie :D

    Dżizuuu, Sasori jest taki słodki, no normalnie bomba. Pierwszy raz trafiam na bloga, na którym głównym bohaterem jest Sasori, no i jeszcze taki świetny jest xD

    Dlatego, że czytałam ten blog, calusieńki wczoraj w nocy na telefonie, nie miałam jak skomentować. Leeeń mnie ogarnął :D Zjeżdżam se na komentarze, w jednej notce i takie wtf, ponad 40, kurwa. JA pierdole, ale masakra, heh. Ale blog jest warty tej całej uwagi, tak świetnych czytelników. Bo każdy czytelnik jest świetny, jeśli wpadnie no i jeszcze zostawi komentarz xD Nie no, boże, wyszłam na debilkę, ale to nie pierwszy raz XDD

    No i nareszcie się wyprowadziła XDD Najbardziej to ja leję z tekstów Hidana "CZeść Szmato", albo hentai na samym początku opowiadania xDD Grubo, laska, grubo XDD A potem to o tym, że Hidan będzie miał do końca życia uraz, bo nagiego rudzielca zobaczył XDD Coś o śmietanie hchyba było, ale njuż nie pamiętam. Ogólnie teksty Hidana i cała jego osoba mnie rozpierdala. No i Amen ♥

    Świetnie się czyta, boooskie ♥ nie mam innych słów, kochana, tylko co? CZekam na nexta, bang ♥

    Pozdrawiam cię gorąco i weny życzę,
    Utau ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, ja też rzadko trafiam, a kocham o nim czytać xD
      a mam dużo komentow, bo na nie odpisuje xD połowa jest moja XD więc tym się nie sugeruj xD ale ci, piszący je z własnej woli mnie uszczęśliwiają xD
      taaak, a jeszcze śmiechowo będzie~! xD
      Dziękuję ;D

      Usuń
  10. ♥ SASORI ZERWAŁ Z TYM PASZETEM !! ♥ (/ * o*)/
    ~dwa dni później~
    Ohayo ;)
    Jakoś tak potrzebowałam więcej czasu do przyswojenia tej radosnej nowiny, a mianowicie zerwania. Mam nadzieję, że się nie obraziłaś, bo to wina mojego "MUSKU", który tak jakoś się zaciął xD Wgl to zauważyłam, że poprzednie komenty są jakieś takie dłuugie, dlatego mam nadzieję, że Cię nie zawiodę. Możesz być pewna - postaram się, by było dobrze. Jak będzie (pewnie do dupy xD) zobaczymy.
    Więc zaczynając od najważniejszej rzeczy - Sasori w końcu jest singlem ^^ To jej ultimatum było głupie. On stara się jak może, a ta, pizda jedna, z pretensjami wyskakuje. Jak w poprzednim rozdziale ją znosiłam, to teraz mam ochotę ją jebnąć. Właściwie to nie myślałam, że można być tak ślepym/rudym, żeby nie dostrzec, że Twoja dziewczyna to dupodajka. Przykre, bardzo ;c Nawet Dei go nie pocieszył, a przecież oni się tak "kochają" xDD Widać, że chłop wpadł w deprechę ;< Arghh... chuj w dupę tej Noriko! Chociaż nie, ona pewnie tego chce xDD A tak btw. to gdyby Naegi nie był rudy, to pewnie ojcem mógłby być któryś z "kolegów z pracy" xD No i jeszcze to, że jest w nowym związku.. Bosze, co za sucz -.- Weź ja po narodzinach Naokiego zabij ^^
    Teraz o czymś, czym rozwaliłaś system, mianowicie o Aka xD Są pijani - standard. Yahiko najebany w cztery dupy - no okej, czemu by nie? Ale akcja z Konan o.o No lol, rzal, smóteg i bul dópy xD Ale, ale, mamy nowy sposób na podryw: obsikujesz dziewczynę, przepraszasz, zapraszasz do siebie, aby się przebrała/ogrzała (zależy od okoliczności) i już masz żonę ^^ Tyle wygrać xD Tylko jedna rzecz mnie obrzydziła, mianowicie - trzymał sobie fiuta, a potem "cześć" z łapą wyciągniętą xD Dobrze, że nie złapała go, bo to by było dziwne xD Ogólnie Hidan taaki skromny i zajebisty ♥ Z tym swoim skurwielowym podejściem do życia jest taki uroczy ♥
    Ej, ej! Jak można sobie złapać nadgarstek od fapania? O.o Coś jestem nie w temacie, ale cii.. xDDD Czyżby przesadził z "szybcy i wściekli" ? xD Ale przynajmniej było mu dobrze xDD
    Tak, że ten - rozdział wykurwisty, tyle wygrać ♥ Czekam na nexta i wgl weny życzę :* (chociaż znając życie jesteś w trakcie pisania rozdziału.. 6? xD)
    Pozdrawiam gorąco ♥
    PS. I kom był głupi i krótki ;< Skąd ja to wiedziałam ? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, Naoki nie będzie rudy, na szczęście! XD
      Tak, można od tego wykręcić nadgarstek xD ahahaha, oddawał hołd Walkerowi XDDD [*]
      Komentarz długaśny, cudowny i w ogóle, rozpieszczasz mnie <3
      dziękuję ;) ;*

      Usuń
  11. No i jestem i od razu komentuję ^^ Ja jebię, Sasori, co się jeszcze zastanawiasz, masz szansę pozbyć się tej puszczalskiej zdziry raz na zawsze, na co kurwa czekasz? ;__; Poza tym, to że postawiła mu takie ultimatum chyba jednoznacznie świadczy o tym, kogo powinien wybrać. Chłopaki na przykład nie kazali mu wybierać, więc chyba widać komu bardziej zależy na szczęściu Saso. Kurwa, Soli, jak ty to psychologicznie rozegrałaś :3 Tak więc, głęboko wierzę, że wybierze chłopaków *-* No bo kurczę, zrezygnuje z wieloletniej przyjaźni? Jakoś mi się to nie widzi… Boże, ciekawa tak bardzo *-*
    Jezuuuu, ta jeszcze sobie wymyśla jakieś filozoficzne teksty… „tym milczeniem tylko potwierdzasz, że ci na mnie nie zależy” no zaraz kurwa wyjdę z siebie i stanę obok :< Nie wiem, jak tego dokonałaś, ale Noriko znalazła się w czołówce moich wrogów publicznych xD
    A przy następnym fragmencie to się zrelaksowałam i oczywiście uśmiałam się w chuj :D Hahahaha, pijani Akasie, dlaczego mnie to nie dziwi? :D Hahahahahahahaa, smutny samochód mnie rozpierdolił, Hidan jak zwykle rządzi <333 ooo, i pojawiła się Konan ^^ Fajnie, że wykreowałaś ją na taką równą babkę, jak to powiedział Hidan :3 hahahahahaha, rozjebał mnie ten, hmm… przypadkowy podryw Yahiko :D Teraz pobawię się w CSI: Kryminalne zagadki Miami - *zakłada powoli okulary przeciwsłoneczne* można by powiedzieć… że ją olał xD Ba dum tss xD No ale w sumie zawsze to jakiś oryginalny sposób :D
    I z powrotem do Akasuny. Kurwa, ubóstwiam tego kolesia, którego on opatrywał i z którym gadał :D hahahaha, nie ma to jak skręcić sb nadgarstek od masturbacji :D:D:D:D:D to jest w ogóle możliwe? xD jara mnie ten dystans tego kolesia ‘widzę, że mnie doktor rozumie… przy jakim porno ostatnio onanizowałeś?’ hahahahaha, kurwa Soli zabijasz mnie <3 Błagam wprowadź tego gościa do ciebie na dłużej, jest zajebisty :D Podobała mi się ta ich rozmowa i to jak nazwał Noriko szmatą :D Tak bardzo się z nim zgadzam, kurwa, tak pięknie streścił wszystko co ja też myślę na ten temat. W sumie to był dobry pomysł, aby go zapytać o zdanie, najlepiej jest się radzić osoby bezstronnej.
    Coś ciężkiego… laptop. O kurwa, ostro :D Chiyo mnie rozpierdala, zwłaszcza tym dojebywaniem Sasoriemu i robieniem mu siary w miejscach publicznych xD
    Oooooo, Sheeiren :D Hahaha, miła i uprzejma jak zawsze, dlaczego by nie podokuczać Akasunie :D Ona ma już trochę za dobrze, w moim opku jest z Itasiem, w twoim opku jest z Itasiem… jebana xD
    Noo, ale to ciekawe, co powiedziała o Noriko, i teraz wyszło na jaw, że Noriko to szmata i dziwka i w ogóle xD No i chuj, że mogła spotykać się ze swoim jakimś krewnym albo coś, to na pewno jej kochanek a ona zdradzała Saso. Na pewno xD
    Noriko, co za… ale… jaka… eh. No words. Wpierw mu daje wybór, aby za chwilę oznajmić, że cokolwiek by wybrał i tak by odeszła… mózg rozjebany -,- dzięki bogu, że Saso nie powiedział „wybieram ciebie”. Sasori, o co ty się obwiniasz, to nie przez ciebie, po prostu ty jesteś spoko, a Noriko to szmata bawiąca się w jakieś testy-sresty :< Hahahaha, Dei <3 „-zerwała ze mną. – och… no to gratulacje stary!” Ale z drugiej strony, aż mi się zrobiło naprawdę żal Akasuny, kurwa, on ją na serio kochał… a Noriko suka jebana, nawet nie zerwała z Akasuną, a już tamtym… ja pierdolę, aż szkoda słów.
    Hahahahaha, no i słodki Dei jak zadzwonił do Hidana by przekazać mu radosne wieści :D To było urocze :3
    No nic czekam z niecierpliwością do piątku *-*
    Pozdrawiam i kocham ;*
    PS: wiem, że miałam sobie zostawić hejty na później, ale cóż, nie da się xDD Ale starałam się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahahahaha, zabawa w CSI zawsze spoko xD no wyszło ci to~ xD
      No Sheeiren to ma dobrze, ale tutaj to się dla niej dobrze nie skończy xD nie ma, kurwa mać xD za dużo szczęścia na raz, tym bardziej, że teraz jest ruda XDDD
      Co do tego kolesia, to się zastanowię xD
      Taa, Soli taka psycholog xD xD
      Dziękuję ci skarbie, za ten koment ;*

      Usuń
  12. Przeczytałam! Oklaski! Gdzie te oklaski!? XD
    A więc:
    Jest i Sheeiren <3 no i babcia <3333333333
    Babcia to jest takie love forever. Porblemy z erekcją xD kurde no xD
    Albo pacjent fapacz!
    Uśmiałam się jak głupia.
    Jak dobrze, że zerwali. Robienie takich "testów" jest moim zdaniem chujowe i wgl do dupy.
    Rozdział nareszcie przeczytany, a niedługo powinien być nowy, więc zajebiście XD
    No co ja mogę więcej napisać?
    U mnie na NejiTen na razie wieje nudą i pustką, no ale jest progress, bo zaczęłam pisać xD
    Nauka, nauka, nauka. Ja chce już moment jak Saso dowiaduje się, ze bedzie miał syna XD Boom! Pregnant ;p
    Czekam na nexta, szyyyybko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *w tle słychać świerszcze* XD
      noo, ja też bym nie chciała zostać poddana testom... xD
      O BOŻE! To pisz, nie życzę sobie tutaj twoich komentarzy poki nie napiszesz xD
      hyhyhy, będzie w szoku xD

      Usuń
  13. NO WRESZCIE.
    Czytałam to wcześniej, ale i tak już się nie mogłam doczekać, mimo że wiedziałam, że niedługo zerwą xD No ale wreszcie. Serio, dawać facetowi takie ultimatum… No pojebało ją chyba. Niech spierdala dawać dupy przypadkowym klientom, przecież to lubi. No patrz, jaki trudny wybór. Z jednej strony rudy leszczu, z drugiej koścista szmata. I kogo ja mam hejtować dzisiaj? :c Chyba padło na Noriko… Ale niech się Skorpion nie przyzwyczaja, to tylko na dziś ^ ^. Dzień dobroci dla zwierząt i tak dalej…
    JA TEŻ RUSUJĘ CHUJE NA SAMOCHODACH~! *zółw*
    Soli, zaczynam się martwić. Myślałam, że to ja mam dziwne fetysze, ale… Przejawiasz dziwne zainteresowanie ludzkim moczem, a obsikanie przez faceta kobiecych butów uważasz za romantyczne pierwsze poznanie… Jestem pewna, że to można leczyć. Jakiś psychiatra albo coś… Moja koleżanka ma terapeutę geja, może załatwię ci numer, hm?
    Enyłej. Nagato cnotka tak bardzo :c Ja bym zostawiła idiotów jakby mi siarę zrobili. No cóż. Przecież jest rudy, to wiele wyjaśnia. Potem Konan, jakże oczarowana tym ROMAN-ekh-TYCZNYM-khu spotkaniem. To było obrzydliwe .__.
    Hidan i jego teksty ♥♥ No jak tu go nie uwielbiać? Ush się nie zna xD
    I to wyznanie, że mieszka obok buredlu.. Czyżby zainteresowania ojca się przejawiały? Hmm? xD A Hidan zazdrości. Żadna nowość.
    „Z takim Deidarą znają się już połowę swojego życia, są jak bracia.” – hmmmm *przypomina sobie jeden fragment* BRACIA, hmmmm *odchrząkuje cicho* NEVERMIND xDDD Jeśli każde rodzeństwo tak wygląda… OH GOD CHCĘ BYĆ FACETEM T.T
    Walenie zawsze spoko xDDD Gościu dobrze gada, polać mu! Wreszcie jakaś inteligenta osoba, nie licząc Aka oczywiście. W ogóle WTF, Sasori. Dlaczego słuchasz się obcego faceta, który skręcił nadgarstek przy waleniu konia, a nie przyjaciół? No… No… NO WTF? Co jest z tym człowiekiem nie tak? xD
    Yeah, babcia Chyio. Uwielbiam kobietę xD Boże, problemy z erekcją. Tak, to na pewno to. Gdybym była mężczyzną to też by mi nie stawał przy takiej torbie na spermę. xD Zresztą helooł, Noriko to nie Dei, no bitch please… To co dla niej sufitem, dla niego jest podłogą, pfff. Mój inżynier ♥ Wracając. Słowotwórstwo jest spoko, też czasem tworzę nowe słowa, jeśli nie mam pomysłu jak coś opisać. Więc grafowy… No why not? xD Zaradna babka, co on się czepia. On jest rudy, a jakoś babcia mu tego nie wytyka i kocha go takiego jaki jest! Niewdzięcznik jeden. Ojej, Soli? A co to się stało, że jesteś przeciwko swataniu? Od kiedy? I dlaczego mnie się to nie tyczy? No wypraszam sobie ._.
    „Itachi i jego dziewczyna… jakoś ich widok go dołował. Sheeiren była lubiana przez Akatsuki, nie ważne, że niektórzy po prostu bali się jej nie lubić… no i razem z Uchihą tworzyli taką idealną, wiecznie szczęśliwą parę. Też tak chciał.” – KRYSZTAŁOWA, SAMOTNA ŁZA WŁAŚNIE SPŁYNĘŁA PO MOIM POLICZKU. BORZE, jakie to głębokie. Zupełnie jak gardło Orochimaru... Akasuna nuuuudzisz. Nikt nie kazał ci się z tą pindą prowadzać. Jesteś głupi, to za ta głupotę płacisz potem. Proste? Proste! A teraz chuj ci w dupę i bądź mężczyzną, a nie małą, biedną, skrzywdzoną przez życie ciotą :c Amen. Dziękuję za uwagę i nie pozdrawiam. Rudy frajer.
    „lecz nie pokaże swojego bólu, taka duma mężczyzny.” – pffffhahaha ŚMIECHŁAM. Nie no, serio. Takie CO mężczyzny? Bo chyba źle przeczytałam? Przecież on nie posiada czegoś takiego, jak duma… Wiewiórki nie mają dumy, heheh.
    A co do starych ludzi i ich wywodów. Ja im nie schodzę, bo jestem, jak to określiła jedna baba w bimbajce, CHRABINĄ. To mówi samo za siebie ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szmaciara przyszła, oh… Zostawiła go? Jakże mi przykro... A nie, jednak nie. No, podsumowując. Sasori jest dziecinny, nie dorósł do związku i woli kumpli od dziewczyny? No brawo! Cóż za spostrzegawczość! Nobla, Nobla dla niej! W dziedzinie psychologii!
      Teraz niech wypierdala i wszyscy będą happy. No i Dei. Mój tytyty ♥ Biedny, musi rączkę umyć bo syfa dostanie :c
      Szkoda, że jej mocniej nie przyjebał. Nos by jej złamał, czy coś… Śmiałabym się, on pewnie też :D Potem gejowskie pogadanki. Mówiłam, że wyjdzie zajebiście xD No i potem szybka zmowa na pocieszanie Akaciotki. Czemu nie „TAK”, Dei? Przecież wiem, że byś chciał xDD Nawet jak nie chcesz to i tak chcesz, wiem lepiej… xD
      Jak zwykle w piątek. No, ale jest xD Dobrze, że niedługo święta, to napisze kilka rozdziałów w przód i będę może bardziej na bieżąco z komentarzami? Hu nołs..?
      Enyłej, wrzuć na święta SAMA-WIESZ-CO *Q*
      W każdym razie, weny, chęci czy czegoś tam. Zaraz każę ci wypierdalać do Worda, więc się przygotuj xD
      Ja ne~

      Usuń
    2. Czytalaś wcześniej? Don't say o.O xD
      Nie uważam tego za romantyczne XDDD ale wolalabym tak spotkać faceta, niz spotkać go w klubie i się seksić jak Saso z Noriko XD sama idź do tego terapeuty, gorzej już przecież z tobą być nie może XDDD
      wiem, że chcesz być facetem... wszyscy to wiedzą! xDD
      Ja? Przeciw swatani? To było na potrzeby opowiadania :) Spokojnie Ty i XXX nie musicie się martwić ♥
      nie wiem czy na święta zdążę to napisać :P
      hahaha, nie kazałaś xD

      Usuń
    3. nie w ogóle, na GG mówiłaś coś innego xD może w nieco innych słowach, ale przesłanie to samo było!
      weź, on nawet o tym nie wie (i się nie dowie xD) chcesz żeby się całkiem załamał? :c
      nie ma nie wiem. napiszesz i chuj xD

      Usuń
    4. No właśnie, nie napisałam nic o tym, że to romantyczne xD
      Nigdy nie mów nigdy ;> nie znasz mojej mocy xD
      jak nie ma, jak jest xD postaram się, a jak ni to będzie na 27 marca ;D

      Usuń
  14. No heej :D
    Ale jestem teraz radosna *w* Hidan jak zwykle ma racje i same świetne pomysły! Takie coś, trzeba opić! :D
    Ale od początku...
    Co ta suka sobie myślała? Hę?!
    ''- Nie jesteśmy małżeństwem byś stawiała mi warunki – powiedział mrużąc groźnie oczy.
    - Więc zrywamy…?''
    BOŻE, TAK! CHWALMY PANA, ALBOWIEM IDIOTKA ZAPROPONOWAŁA COŚ INTELIGENTNEGO!
    Hidan kazałby to opić :P
    '- W takim razie nie dorosłeś do związku'' hohoho! Cóż to był za hejt! Auć! Cóż za ból! Ja mogę napisać rozprawkę na temat '' Do ilu rzeczy nie dorosła Noriko'' ale to może innym razem...
    Biedny Nagato! Znam jego ból! Chociaż czasami zachowuję się jak Hidan... to i tak częściej jak Nagato xD ''Jaki wstyd'' jedna z moich najczęstszych myśli xD
    Zetsu i taki tam ''dobry uczynek'' xD
    Ale i tak akcja z Yahiko i Konan... <33333
    No jestem w niebie xDD Nie dość, że rudy to obszczał dziewczynę xD Błagam, Yahiko, zostań moim mistrzem! Zaakceptuję nawet twój kolor włosów!
    To było takie świetne, że nie wiem nawet jak to chwalić :D
    dkljcfhrhtsecnuerifun <--- bark mi słów.
    ''Pewnie ją molestował, na rudych zawsze się tak reaguje''
    Czy Hidan ma jakieś złe wspomnienia, związane z molestowaniem przez rudych?
    Wyobraziłam sobie małego Hidana, molestowanego przez bandę rudych rapsów xDD i on piszczy jak dziewczyna :P
    Skoro Yahiko moczem znaczył teren i obsikał Konan, to tak jakby ją poprosił o chodzenie i przedłużenie z nim gatunku...? Tak mi to przyszło do głowy... ale nevermind xD
    Matko, matko, matko Hidan i tekst o latarni xDD Nie mogłam przestać się śmiać xD Soli, niszczysz :D
    Ale Yahiko na kawę już chciał wyrwać :3 ale najpierw z tą ręką... no... w końcu kultura musi być, ne? :D
    Ale do domu zaprosił *w* walić, ze to środek nocy xD
    Odważna Konan nie bała się pójść z czwórką pijanych facetów, pewnie miała nadzieje, że porucha... ;/ Kiedyś na pewno xD
    No i pocieszenie Konan xDD Mieszkanie koło burdelu, zawsze spoko :P
    A Hidan zazdrościł xDDDDDDDD zabiłaś mnie, kochana, zabiłaś xDD
    Fap-mistrz xDD Ale strasznie go lubię xDD I tak cudownie doradził Saso *o*
    ''- Uhuhu, ale szmata…'' Prawda? Jak dobrze, że on mnie rozumie ;__;
    Będzie zajebistym psychologiem <3
    A teraz Sasori i babcia!
    No, ja kocham tę kobietę <3 kocham! Po prostu kocham! xDD ile razy się powtórzyłam... jestem nic nie wartym człowiekiem xD
    ''- Może to problemy na tle seksualnym, hm? Problemy z erekcją?'' <3
    Chiyo-zgrywuska xD Ale taka babcia to skarb! Niby świata nie goni, ale nowoczesna kobietka z nią xD
    NIECH SASORI ZA NIĄ DZIĘKUJE!
    ''Pieprzona pożal-się-boże romantyczka.'' Z szacunkiem, wnusiu! Rudy jesteś!
    Itachi z dziewczyną, a Sasori rzyga tęczą xD
    wgl to co to znaczy, że mnie Itachi zdradza? Hmm? Ja muszę to z nim przedyskutować xD Ale jestem pewna, że wybrał dobrą partie xD Na 100% xDD Dobrze, ze czują przed nią respekt :D
    Powinien tę sukę wypieprzyć jak tylko weszła, a nie!
    Ale i tak zerwali!!!!! Fiesta! Hidan, polewaj! Dzisiaj świętujemy! :D
    Suka go sprawdzała... szmata... grrr... a sama się puszcza w parku... żeby zdechła xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ją Dei uderzył w łeb xDDDDDDDD to mnie tak cholernie bawiło xDD
      ''- Co jest? Ma okres? – uśmiechnął się gorzko, niech cierpi, a co!
      - Nie… - szepnął Sasori, a niebieskooki wszedł sobie do mieszkania.
      - W… jest w ciąży?
      - Nie.
      - Uff – złapał się za serce i odetchnął. Jak dobrze. – No to o co biega?
      - Zerwała ze mną – uświadomił załamanym głosem.
      - Och… no to gratulacje stary! – uniósł otwartą dłoń, czekając z entuzjazmem na przybicie piątki, no nie doczekał się.''
      Dei ♥ miszczu ♥ Duma mnie rozpiera ;--; Tak Cię właśnie wychowałam T^T
      No i ostania rozmowa Deidary i Hidana - rozjebało mnie ;)
      Boże, czekam na ciąg dalszy ;D pozdrawiam i życzę weny ;**

      Usuń
    2. Wyobraziłam sobie małego Hidana, molestowanego przez bandę rudych rapsów xDD - kobieto przestań niszczyć moje resztki zdrowego rozsądku ._.

      Usuń
    3. Tsu, nie oszukuj nas... jakie resztki? XDDDD
      w ogóle Onee-san, nie mogłam na twoim komencie xD
      Piszczący Hidan XD XD ej fajne by to było XD
      Yahiko nie zostanie twoim mistrzem, ma aka na głowie, jeszcze ciebie mu brakuje.. XDDDD
      ten fragment z drugiego komenta to pomysł Tsu <33 myślałam, że rozpoznacie, bo jest zajebisty ;D

      Usuń
    4. Skoro tak, to pokłony również dla Tsu, której tak na marginesie wiszę z komentarzami xD
      Zostałam sprowokowana do takiego wyobrażenia sobie Hidana xD

      Usuń
  15. Wybacz wybacz wybacz.
    Jest 1.01 i ledeo kontaktuje wiec komentarz napiszę jutro.
    Wiedz ze cokolwiek zrobisz i tak cię kocham XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem po co w ogóle coś pisałaś, ale też cię kocham xD

      Usuń
  16. Ohayo, kochana!
    Po raz kolejny przepraszam za moje późnienia, aż wstyd normalnie... -.-
    Teraz mam trochę wolnego, dlatego pierwsze co to postanowiłam po nadrabiać zaległości, dlatego możesz się spodziewać komentarzy i pod kolejnymi, zaległymi notkami. :3
    Tym razem chyba nie rozpiszę się zbyt mocno, bo ciągnie mnie do kolejnego rozdziału i... sama rozumiesz. xD Zostawiłaś zbyt wielki niedosyt. Już się nie mogę doczekać co Akatsuki wymiśli w ramach pocieszenia. ;3
    Cieszę się, że Sasori rozstał się ze swoją "ukochaną", bo jakoś potwornie jej nie cierpię. Choćby ten test, co to kurwa miało być?!
    Tylko współczuć Sasori'emu.
    Rozwaliły mnie teksty, w czasie rozmowy z babcią Chiyo. Kochana, jak ja cię za to uwielbiam! Zawszę twoje pisanie poprawia mi humor i tym razem również nie obyło się bez zanoszenia się śmiechem do ekranu. xD
    Nie przedłużam już, wiesz doskonale, że jesteś zajebista, piszesz cudnie i cię kocham, więc mykam już czytać kolejny rozdział, buźka! ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Noriko trzeba niecierpieć xD Po to ją stworzyłam xD
      Bo Chiyo wymiata po prostu, prawie jak Hidan xD
      Dzięki ;*

      Usuń
  17. Nagato~ Chcę go już widzieć jako nauczyciela XDDD To będzie piękne xD No ale nie musi się o to martwić... no bo kto nie dostaje białej gorączki przy tej bandzie debili? XD Yahiko przykładem koronnym xD No co za ciota xD Oszczał laskę przy pierwszym spotkaniu XD No lol xDD Ale przynajmniej ładnie przeprosił i starał się zadość uczynić :3 Nagato też - za Yahiko XD No ale że Konan zgodziła się do nich potem pójść O.O Ja bym nie poszła xd Zwłaszcza, że był tam Hidan >.> Oczywiście, głupi jak zwykle C: On jest jak prawo grawitacji - niezmienny, czyli na zawsze głupi xD Chociaż z drugiej strony Nagato też tam był... No dobra, może bym jednak poszła xDD
    No i Sasori w końcu zerwał z Noriko! A raczej na odwrót xd No ale mniejsza, ważne, że jest co świętować xD Chociaż nie powiem, że nie było mi go żal ;-; Jak mnie Noriko wkurwiła tym swoim głupim testem, to sobie nawet nie wyobrażasz =.= No kurwa, jakby była w gimbazie -.- Wgl, tak offtopowo, jej imię kojarzy mi się z glonami XDDD Bo są takie, co się nazywają nori (chyba, ręki sobie za to uciąć nie dam xd) XDDD
    No whatever xd
    Rozdział jak zawsze super, tym bardziej, że w następnych nie będzie już Noriko C: Do wytępienia pozostał jeszcze tylko Hidan xD
    Życzę weny~! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszłabyś, oczywiście xD czego się nie robi dla Aka xD
      wtf, glony?! xD No weź, ja tam lubię jej imię, ma je tylko dlatego żebym nie miała wkurwu na własną OC XD
      Thx ;*

      Usuń
  18. jak ja bym chciała mieć takich przyjaciół hahah Hidan to mistrz, Dei tez XD

    OdpowiedzUsuń